Dbamy o Twoją prywatność
Dzięki plikom cookies i technologiom pokrewnym oraz przetwarzaniu Twoich danych, możemy zapewnić, że dopasujemy do Ciebie wyświetlane treści.Wyrażając zgodę na przechowywanie informacji na urządzeniu końcowym lub dostęp do nich i przetwarzanie danych (w tym w obszarze profilowania, analiz rynkowych i statystycznych) sprawiasz, że łatwiej będzie odnaleźć Ci w Allegro dokładnie to, czego szukasz i potrzebujesz.Administratorem Twoich danych będzie Allegro oraz niektórzy partnerzy, z którymi współpracujemy.
Ułatwienia korzystania z naszych stron, prezentowania spersonalizowanych treści i reklam oraz ich pomiaru, tworzenia statystyk, poprawy funkcjonalności strony.Zgodę wyrażasz dobrowolnie. Możesz ją w każdym momencie wycofać lub ponowić w zakładce Ustawienia plików cookies na stronie głównej. Wycofanie zgody nie wpływa na legalność uprzedniego przetwarzania.
polityka plików cookiespolityka ochrony prywatnościKochankowie z randkowych aplikacji i ich słownik
Randkowanie w sieci przestało budzić kontrowersje. Są z tego śluby, dzieci, jak i znajomości na jedną noc. Zaakceptowaliśmy to jako element rzeczywistości. Wirtualne relacje pociągnęły też za sobą nowe zjawiska, które wymagają nazwania. I tak pojawiły się benching, ghosting, zombieing…
Czas czytania: 6 min
---
Aplikacje randkowe jednym służą do umawiania się na niezobowiązujący seks, inni wykorzystują je do szukania partnerów na życie. Wydawałoby się, że randkowanie za pośrednictwem internetu nie różni się wiele od tego w realnym świecie. Ale czy na pewno?
Bez wątpienia daje więcej szans na znalezienie miłości, np. osobom nieśmiałym. Obecnie wiele osób ma wrażenie, że może spotkać kogoś lepszego, mamy do czynienia z nieustannymi poszukiwaniami i seryjnym zrywaniem – po co męczyć się z kimś, skoro za rogiem czy w aplikacji może kryć się ta jedyna czy ten jedyny. Oczywiście ma to plusy – gromadzimy różne doświadczenia, dzięki który lepiej wiemy, czego oczekujemy od związku. To wszystko powoduje też, że już nie wystarczy tylko smartfon, aby uczestniczyć w kulturze randkowania.
Tylko seks
Przydaje się jeszcze orientacja w nomenklaturze. Do klasykinależą: one night stand (ONS) czy friends with benefits. Niektórzy od razu w opisach swoich profili w aplikacjach zamieszczają informacje, że takie typy relacji ich interesują. Pierwszy to seksualna przygoda na jedną noc, która może się oczywiście przerodzić w coś więcej. Na przykład w… bootycall – a więc spotykanie się od czasu do czasu wyłącznie na seks. Lubrykant, prezerwatywy – to wystarczy, bo opcja wspólnego śniadania zwykle nie wchodzi w grę.
W wersji romantycznej – i wcale nie tak nierealistycznej – ONS czy bootycallmoże być początkiem poważnej znajomości. Tego typu historie nie są naturalnie wynalazkiem ery cyfrowej, jednak wydaje się, że dziś jednonocne spotkania upowszechniły się i łatwiej umówić się na coś takiego za pośrednictwem sieci niż na imprezie z przypadkowo poznaną osobą.
Przyjaciele od nowa
Kultura randkowania online zmienia też znaczenie zastanych pojęć. Tak jest w przypadku friends with benefits. Kiedyś tego typu relacje nawiązywały osoby, które dobrze się znały i w którymś momencie decydowały się na poszerzenie znajomości o uprawianie seksu. Obecnie wiele osób szuka takich związków za pośrednictwem aplikacji. Chcą poznać drugą osobę, spędzać z nią przyjemnie czas, w tym uprawiać seks, jednak zaznaczają z góry, że nie chcą się wiązać z różnych powodów. Jest to więc specyficzna przyjaźń z terminem przydatności.
Gorący okres
Wzmożony ruch w aplikacjach randkowych to zwykle sobota – w piątek (do niedawna dzień randek) wiele osób jest zbyt zmęczonych na interakcje i spotkania. Stąd Saturday Night Fever. To określenie nieostre, bo „gorączka” może zacząć się grubo przed wieczorem – trzeba przejrzeć osoby w aplikacji, porozmawiać chwilę lub odświeżyć kontakt z kimś,do kogo już pisaliśmy.
Jeśli zaś chodzi o potrzebę nawiązania relacji typu friends with benefits, to pojawia się ona zwykle z nadejściem chłodnej pory, długich ciemnych wieczorów, kiedy pragniemy bliskości drugiej osoby. Ukuto więc określenie cuffingseason. Umiarkowany klimat może więc sprzyjać stałym relacjom, choćby stałym przez jakiś czas.
Na ławce rezerwowych
Wspomniana Saturday Night Fever to szansa na jedno spotkanie, ale pewnie poruszyliśmy kilka osób, nawiązaliśmy czy odświeżyliśmy kilka kontaktów, aby zwiększyć swoje szanse na udany wieczór, wybrać najlepszą opcję – pozostałe można wykorzystać w przyszłości. Więc trzymamy je na ławce rezerwowych i tym samym uprawiamy benching. Czasem napiszemy z pytaniem, co słychać, rzucimy jakiś komplement, polubimy zdjęcie – bo to ktoś fajny i z braku laku można się z nim umówić.
Można też mieć po prostu taką wirtualną znajomość w razie czego – rozstania z aktualną sympatią, złego humoru, podniesienia poczucia atrakcyjności, do wprawiania się w wirtualnym flircie… Bywa to oczywiście okrutne, bo to, co nam może się wydawać niewinną rozmową, po drugiej stronie może niepotrzebnie rozbudzać nadzieje na coś więcej.
Internet pełen duchów
O ile nad wygaszaniem kontaktu, który jest tylko wirtualny, jesteśmy w stanie przejść do porządku dziennego, to gorzej, kiedy urywa się on nagle po kilku randkach bez słowa wytłumaczenia. Co więcej, często towarzyszy temu wyrzucenie z grona znajomych w mediach społecznościowych czy wręcz zablokowanie. Jesteśmy duchem za życia.
To właśnie ghosting, czyli szybki sposób kończenia znajomości, które już nam nie odpowiadają. Jest też ghosting w wersji light, czyli caspering – nazwa zaczerpnięta z bajki o przyjaznym duszku Kacprze. Stopniowe wygaszanie kontaktu plus kilka miłych słów, „fajnie było cię poznać”, „super się rozmawiało, ale to nie to” – czyli bardziej humanitarny sposób na danie komuś do zrozumienia, że nie ma się ochoty podtrzymywać relacji.
Era zombies
To, że ktoś nas zablokował i usunął ze swojego wirtualnego życia, nie oznacza, że jednak kiedyś sobie o nas nie przypomni. W świecie wirtualnych romansów są i zjawy. Nagle coś napiszą w prywatnej wiadomości lub zaczną lajkować wszystkie nasze selfie. Oczywiście może to dotyczyć też kogoś z kim byliśmy w związku i zerwaliśmy w bardziej tradycyjny sposób. Zombieing zwykle nie ma szczególnego celu, ktoś chce nam o sobie przypomnieć ot tak, przy okazji jednak rozdrapuje stare rany. Czasem to też pochodna benchingu i sprawdzanie naszej reakcji, tego, czy ma się jeszcze u nas szansę – bo nuda, samotność, cuffingseason.
Textlationship
Aby uniknąć szkód na zdrowiu psychicznym, a przede wszystkim fizycznym, niektórzy wybierają relacje tylko i wyłącznie wirtualne. Bezpieczne, higieniczne. To rozwiązanie np. dla tych, którzy mają zahamowania przed wymianą płynów ustrojowych czy jakąkolwiek bliskością fizyczną. Niektórzy powiedzą, że to rozwiązanie dla leniwych – nie trzeba ruszać się z domu czy wykonywać masy zabiegów higienicznych przed randką. Z innej strony to również poszerzeniepola poszukiwań partnera idealnego czy takiej też partnerki. Miłość na drugim końcu świata? Proszę bardzo. Zwłaszcza że można uprawiać cyberseks.
Pewne jest jedno – wirtualna rzeczywistość daje nam wiele nowych możliwości nawiązywania relacji, jak i ich kończenia.I tylko od nas zależy, czy będzie to przyjazne środowisko do zaspakajania naszych potrzeb czy wręcz przeciwnie. Przed każdym wirtualnym ruchem warto się zastanowić, jakbyśmy się czuli na miejscu osoby, do którejgo kierujemy.
- 57,51 zł
- Zestaw UNIMIL SKYN Intense Feel Prezerwatywy 36szt + UNIMIL SKYN Excitation
- zapłać później z