Dbamy o Twoją prywatność
Dzięki plikom cookies i technologiom pokrewnym oraz przetwarzaniu Twoich danych, możemy zapewnić, że dopasujemy do Ciebie wyświetlane treści.Wyrażając zgodę na przechowywanie informacji na urządzeniu końcowym lub dostęp do nich i przetwarzanie danych (w tym w obszarze profilowania, analiz rynkowych i statystycznych) sprawiasz, że łatwiej będzie odnaleźć Ci w Allegro dokładnie to, czego szukasz i potrzebujesz.Administratorem Twoich danych będzie Allegro oraz niektórzy partnerzy, z którymi współpracujemy.
Ułatwienia korzystania z naszych stron, prezentowania spersonalizowanych treści i reklam oraz ich pomiaru, tworzenia statystyk, poprawy funkcjonalności strony.Zgodę wyrażasz dobrowolnie. Możesz ją w każdym momencie wycofać lub ponowić w zakładce Ustawienia plików cookies na stronie głównej. Wycofanie zgody nie wpływa na legalność uprzedniego przetwarzania.
polityka plików cookiespolityka ochrony prywatnościOpony całoroczne poza miastem – jak jeździć na nich zimą?
Zimy w naszym kraju są coraz mniej ostre i nie uchodzi to uwadze koncernów oponiarskich. W ich ofercie możemy znaleźć coraz więcej opon całorocznych. Czy to na pewno dobry wybór? I czy nadają się na każdą nawierzchnię?
Czas czytania: 5 min
Szczególnie dużo pytań rodzą sytuacje związane z wyjazdami poza miasto, gdy rozwijamy większe prędkości, a warunki zmieniają się szybko i niespodziewanie. Jeśli na co dzień mieszkasz i pracujesz w mieście, to nawet spory opad śniegu nie jest tragedią. Owszem – będą korki, może będziesz rano dzwonić do pracy, że się spóźnisz. Ale możesz jechać autobusem, tramwajem, metrem albo iść na piechotę i nic poza delikatną „obsuwą” ci nie grozi. Co innego, gdy poruszasz się z prędkością nie 50 km/godz., ale 90 czy 120. Wtedy pozornie drobna zmiana w jakości opon potrafi zrobić olbrzymią różnicę. Ale i w mieście wydłużona droga hamowania tuż przed skrzyżowaniem czy przejściem dla pieszych może być przyczyną – mówiąc delikatnie – bardzo nieprzyjemnej sytuacji.
Mity i fakty
Na temat opon całorocznych funkcjonuje wiele mitów. Niektórzy uważają, że to podstęp części koncernów oponiarskich, które wymyśliły coś, czego nie ma konkurencja. Prawdy w tym niewiele, bo obecnie opony wielosezonowe oferują w zasadzie wszyscy producenci. Inni twierdzą, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. I w tym akurat tkwi odrobina prawdy – bo opony całoroczne nigdy nie przewyższą osiągami zimowek zimą i opon letnich podczas cieplejszych miesięcy.
Opłaci się
Ale to nie znaczy, że są złe! Dobrej klasy wielosezonówki są lepsze od kiepskiej jakości lub zużytych opon letnich lub zimowych. A to znaczy, że ich zakup może się opłacać. Biorąc pod uwagę, że na ogół są nieco droższe od podobnej klasy opon sezonowych, oszczędzamy przede wszystkim na dwóch corocznych wymianach gum. W przypadku aut niewielkich zostaje nam w kieszeni dwa razy po 80–100 zł, jeśli mówimy o większych samochodach – limuzynach czy SUV-ach – kwota spokojnie może się podwoić. Ujmując to w skrócie – w ciągu 3–4 lat oszczędzisz tyle, by wystarczyło na nowy komplet opon!
Spodziewaj się niespodziewanego
Wiemy więc, że się opłaci. Ale czy jazda zimą na oponach wielosezonowych jest bezpieczna, szczególnie poza miastem? Tak, ale przy zachowaniu szczególnych warunków ostrożności. Należy jeździć:
- ostrożniej,
- wolniej,
- bardziej płynnie. Nie warto bezgranicznie ufać oponom w warunkach brzegowych – zresztą nie tylko wielosezonowym, ale wszystkim. Po prostu musisz zachowywać większą granicę bezpieczeństwa.
Niezbędne akcesoria
Co jakiś czas pojawiają się w Polsce naprawdę poważne opady śniegu i nawet w dużych miastach, w których odpowiednie służby usuwają go na bieżąco, można się znaleźć w sytuacji nasuwającej myśl o zdobywaniu bieguna północnego. Wtedy warto mieć ze sobą kila rzeczy, które pozwolą łatwo wydostać się z każdej opresji. Zimą każdemu (w sumie nie tylko posiadaczowi opon wielosezonowych) przyda się łopata do śniegu. W większości przypadków nie trzeba jej wozić ze sobą, wystarczy mieć ją w piwnicy, by przed wyjściem od pracy szybko oczyścić sobie wyjazd na ulicę. Do tego zwykła łopata, może być plastikowa. Można ją kupić za 50 zł, a całkiem przyzwoitą już za 25–30 zł. Jeśli jednak przewidujesz, że podczas krótszego lub dłuższego wyjazdu przyda ci się łopata, najlepiej wybierz wersję składaną – plastikową lub aluminiową.
A jeśli zdarza ci się wjeżdżać w głębszy śnieg, gdzie nawet zimowki nie miałyby trakcji, warto zaopatrzyć się w łańcuchy na opony bądź jego nowoczesny, tekstylny odpowiednik, który pozwoli na wydostanie się ze śniegu lub błota. Dla wielu osób pierwszym wyborem są łańcuchy przeciwśniegowe. Ich zaletą jest wytrzymałość, wadą zaś cena i ciężar. Kosztują przynajmniej 70–100 zł, więc nie jest to majątek. Można też wybrać plastikowe opaski antypoślizgowe, które kosztują 40–60 zł. Ale – uwaga – są to w zasadzie jednorazówki.
Konrad Bagiński
Z zawodu dziennikarz (m.in. Aktivist.pl), z zamiłowania pasjonat motoryzacji w każdym wydaniu. Uwielbia poruszać się wszystkim, co ma cztery kółka i silnik. A co poza motoryzacją? Sport, kryminały, wędrówki po lesie. Czyli ekologicznie – bo nie każdy fan motoryzacji jest wrogiem czystego środowiska.