Dbamy o Twoją prywatność
Dzięki plikom cookies i technologiom pokrewnym oraz przetwarzaniu Twoich danych, możemy zapewnić, że dopasujemy do Ciebie wyświetlane treści.Wyrażając zgodę na przechowywanie informacji na urządzeniu końcowym lub dostęp do nich i przetwarzanie danych (w tym w obszarze profilowania, analiz rynkowych i statystycznych) sprawiasz, że łatwiej będzie odnaleźć Ci w Allegro dokładnie to, czego szukasz i potrzebujesz.Administratorem Twoich danych będzie Allegro oraz niektórzy partnerzy, z którymi współpracujemy.
Ułatwienia korzystania z naszych stron, prezentowania spersonalizowanych treści i reklam oraz ich pomiaru, tworzenia statystyk, poprawy funkcjonalności strony.Zgodę wyrażasz dobrowolnie. Możesz ją w każdym momencie wycofać lub ponowić w zakładce Ustawienia plików cookies na stronie głównej. Wycofanie zgody nie wpływa na legalność uprzedniego przetwarzania.
polityka plików cookiespolityka ochrony prywatnościSkoda Kodiaq – test samochodu
Samochody typu SUV stają się coraz bardziej popularne, nic więc dziwnego, że kolejne marki wprowadzają do oferty modele z tego typu nadwoziem. Oto test SUV-a Skody o nazwie Kodiaq.
Czas czytania: 5 min
Wielki niedźwiedź
Premiera Skody Kodiaq miała miejsce w 2016 r. Jej projektantem jest Jozef Kaban, który może poszczycić się takimi dzieła jak słynny Bugatti Veyron, a także inne modele Skody, np. Superb czy Octavia. Kodiaq, mimo że jest pierwszym SUV-em czeskiej marki, stylistycznie koreluje więc z pozostałymi autami z gamy czeskiego producenta. Nazwa modelu nawiązuje do niedźwiedzia kodiackiego, największego niedźwiedzia brunatnego żyjącego wyłącznie na wyspach archipelagu Kodiak.
Skoda Kodiaq to naprawdę duży samochód. Można go porównać do takich aut jak Hyundai Santa Fe, Peugeot 5008 czy Volkswagen Tiguan.
Duża bryła nadwozia może pomieścić nawet 7 pasażerów, co z pewnością zainteresuje rodziny, tym bardziej że Kodiaq to największy samochód w historii marki Skoda.
Wnętrze jest przestronne i wyglądem podobne do tych innych modeli Skody. Jest raczej ciemno, wręcz czarno i prosto stylistycznie. Ergonomii trudno cokolwiek zarzucić. Ekran dotykowy, panel klimatyzacji kierownica, wielofunkcyjna – wszystko to działa tak dobrze, jak w Octavii czy Superbie.
W Skodzie Kodiaq bardzo dobre wrażenie robi tapicerka. Niby zwykła, materiałowa, ale bardzo miękka i zaskakująco przyjemna w dotyku. Minusem z kolei okazało się wykończenie wnętrza dekorami o nazwie „Zebra Flow Black Emboss” – radzę ich unikać. Świecąca czerń na plastikach bardzo łatwo się rysuje, co psuje efekt wizualny nawet w samochodzie o stosunkowo małym przebiegu.
Przestronne wnętrze to z pewnością plus, podobnie jak przestrzeń bagażowa. Ogranicza ją nieco pełnowymiarowe koło zapasowe, które umieszczono pod podłogą bagażnika. Nie da się jednak ukryć, że do Kodiaqa zapakujemy nawet więcej bagaży niż do ogromnego bagażnika w Skodzie Superb Combi. Pojemność 720 litrów na walizki czy torby podróżne powinno wystarczyć nawet dla wszystkich siedmiu pasażerów, które tym SUV-em mogą podróżować.
Zaskakująco sprawny
Skoda Kodiaq jest dostępna w trzech wersjach: standardowej, nieco uterenowionej Scout oraz sportowo wyglądającej Sportline. W tym modelu zamontowano kilka wersji silnikowych. Benzyniaki mają pojemność 1.4 lub 2.0 – pierwszy z nich oferuje moc 150 koni mechanicznych, większy zaś 180 KM. Diesle 2.0 TDI dają kierowcy do dyspozycji 150 lub 190 koni mechanicznych oraz wysoki moment obrotowy. Do tego manualna lub automatyczna skrzynia biegów DSG oraz napęd na przednią oś lub wszystkie cztery koła. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Jak w praktyce sprawdza się najsłabszy silnik, czyli benzynowy 1.4 TSI o mocy 150 KM, z napędem 4x4? Mimo moich obaw, że tak mała jednostka będzie kiepsko znosić napędzanie dużego auta, samochodem w takiej konfiguracji jeździ się bardzo przyjemnie. Ważący ponad 1,5 tony SUV z silnikiem 1.4 dobrze dawał sobie radę! Nawet w trasie, którą z Warszawy do Krakowa pokonałem z dwoma dorosłymi osobami na pokładzie, dzieckiem w foteliku, a także bagażnikiem zapakowanym wózkiem i bagażami. Oczywiście nie ma tutaj mowy o sportowych osiągach, ale wyprzedzanie czy ruszanie spod świateł tak, aby nie denerwować ospałością innych kierowców, nie stanowiły najmniejszego problemu.
Okazuje się zatem, że Skoda Kodiaq nawet z najsłabszym silnikiem pod maską jest przyjemna w użytkowaniu. Samochód odwdzięcza się przyzwoitym spalaniem – średnia z tygodniowego testu i jazdy w cyklu mieszanym (zarówno w centrum miasta, jak i w trasie) wynosiła zaledwie 7 l/100 km. Testowany Kodiaq miał manualną skrzynię biegów, która bardzo dobrze spełnia swoją funkcję, jednak automat DSG z pewnością zapewniłby więcej komfortu podczas podróży. W przypadku zakupu tego SUV-a automatyczna skrzynia wydaje się niezbędną opcję.
Kierowany rozsądkiem
Kodiaq, tak jak inne modele Skoda, to samochód, który warto wybrać, jeśli kierujemy się przy zakupie auta zdrowym rozsądkiem. Auto jest dobrze wykonane, ma świetną ergonomię, przyjemnie się prowadzi nawet z najmniejszym silnikiem 1.4. Oferuje wiele miejsca pasażerom, których może zabrać na pokład nawet siedmiu. Czego chcieć więcej?